oglądanie filmów w samochodzie

Wszystko, co musisz zrobić, to wyszukać odpowiedni plik wideo i kliknąć opcję „Udostępnij”, tak jakbyś miał zamiar przesłać plik za pośrednictwem WhatsApp rozmowa. Różnica polega na tym, że musisz wybierz opcję „Obserwuj w samochodzie” co odpowiada lokalnemu odtwarzaczowi wideo. Dzięki temu będziesz gotowy, a Patrz również: 12 świątecznych filmów po angielsku. Oglądanie filmów po angielsku z opóźnionymi napisami. W wielu programach do oglądania filmów jest taka opcja, żeby wyświetlać napisy z opóźnieniem. Na przykład w popularnym VLC banalnie prosto klawiszem G opóźniamy (natomiast H przyśpieszamy) o kilkadziesiąt milisekund napisy. Oglądanie filmów VR na smartfonie nie zamyka się jedynie w obrębie YouTube. Warto sprawdzić, co oferują inne aplikacje VR dostępne w Google Play i Apple Store. Niektóre umożliwiają obejrzenie filmu sferycznego pobranego na telefon. Inne oferują dostęp do całej biblioteki filmów VR podzielonej na kategorie. Technicznie jest to wykonalne i zajmują się tym zwykle warsztaty wykonujące tzw. chiptuning lub zajmujące się samochodową elektroniką. Cena usługi wynosi przeciętnie 200-400 zł. Operację wykonuje się w zasadzie "na poczekaniu" - zazwyczaj w celu wykonania usługi nie trzeba nawet zostawiać auta w serwisie. Jak wyświetlić historię oglądania i aktywność na urządzeniach. Możesz wyświetlić filmy, seriale i programy obejrzane na poszczególnych profilach powiązanych z Twoim kontem. Otwórz stronę Konto w przeglądarce. Przejdź do sekcji Profil i Kontrola rodzicielska dla profilu, który chcesz wyświetlić. Wybierz opcję Moja aktywność. Freie Presse Chemnitz Sie Sucht Ihn. Kamerki samochodowe są ostatnio modne. Do niedawna kierowcy instalowali je głównie po to, żeby mieć dowody np. w razie stłuczki lub wypadku. Od kilku tygodni w tej branży panuje wzmożony ruch, a to za sprawą ostrzejszych kar za wykroczenia drogowe i zmasowanych działań policji, która – jak twierdzą złośliwi – żeby wyrobić normy, musi teraz łapać kogo popadnie. W tej sytuacji kamerka, która rejestruje nie tylko obraz, lecz także prędkość pojazdu, może okazać się jednym z nielicznych sposobów na to, żeby udowodnić, iż jechało się przepisowo. Na rynku nie brakuje kamerek wyposażonych w GPS (niezbędny, jeśli kamera ma pokazywać też prędkość), tyle że nie są one tanie. Urządzenia zapewniające akceptowalną jakość obrazu, dostępne u oficjalnie działających sprzedawców, kosztują z reguły więcej niż 350 zł. A przecież większość z nas ma już w kieszeniach smartfony, które zwykle są wyposażone w kamerę i odbiornik GPS. Żeby używać smartfona jako kamerki samochodowej, wystarczy odpowiednia aplikacja, uchwyt na szybę (koniecznie taki, który się nie trzęsie ani nie wchodzi w pole widzenia kamery), a ponadto ładowarka samochodowa, bo praca w trybie nagrywania i z włączonym GPS-em w ekspresowym tempie rozładowuje baterię urządzenia. Ze zdobyciem odpowiedniej aplikacji z reguły nie ma problemu – w sklepach dostawców systemów operacyjnych (Android, iOS, WindowsPhone) można je znaleźć pod hasłami „car camera”, „rejestrator jazdy”, „dash cam” czy po prostu „kamera samochodowa”. Wiele z nich dostępnych jest nawet za darmo. Często podstawowe wersje programów są mocno okrojone, np. pozwalają na zapis tylko jednego lub dwóch ostatnich krótkich nagrań albo też ograniczają rozdzielczość nagrywanego filmu. Z drugiej strony dopłata do pełnej wersji programu z reguły nie jest dużym wydatkiem – zwykle to kilkanaście złotych. Przed podjęciem decyzji o zastąpieniu kamerki smartfonem warto sobie jednak uświadomić wady takiego rozwiązania, a jest ich niemało. Za każdym razem po wejściu do samochodu trzeba pamiętać o umieszczeniu telefonu w uchwycie i podłączeniu go do zasilania. Nie każda aplikacja współpracuje z danym smartfonem. Jakość nagrań zależy w dużej mierze od zamontowanego w telefonie aparatu – bardzo często pojawiają się np. kłopoty z pracą autofocusa i urządzenie ustawia ostrość na szybie auta, a nie na ruchu przed samochodem. Włączona i cały czas pracująca w tle aplikacja może szybko przegrzać telefon, a wtedy urządzenie będzie się np. zawieszało. Jeśli zdecydujecie się na używanie smartfona w roli kamerki samochodowej, z reguły powinniście zapomnieć o jednoczesnym wykorzystywaniu go w roli np. nawigacji lub o uruchamianiu dodatkowych aplikacji obciążających system. Zwykle trzeba też zainwestować w dużą kartę pamięci (o ile da się ją w telefonie zamontować), bo filmy o dobrej jakości zajmują mnóstwo miejsca, mimo że nagrywane są w tzw. pętli (nowe nagrania zastępują najstarsze). Naszym zdaniem Jak coś jest do wszystkiego, to bywa niewygodne. Aplikacje rejestrujące przebieg trasy w połączeniu z mocnym smartfonem dają większe możliwości niż typowe kamery samochodowe, nawet te z wyższej półki. Moim zdaniem to jednak doskonałe rozwiązanie tylko do okazjonalnego użytku, np. w pożyczonym aucie. W samochodzie, którym poruszacie się na co dzień, lepiej zamontować kamerkę na stałe. /6 Smartfon zamiast kamery Szypulski Piotr / Auto Świat Po co kupować za kilkaset złotych kamerkę samochodową, skoro podobny efekt mogą dać zainstalowane w telefonie odpowiednie, często darmowe aplikacje? Sprawdziliśmy, jak działają popularne programy /6 Rysiek - więcej niż kamerka Szypulski Piotr / Auto Świat Rysiek to bez wątpienia jedna z najciekawszych aplikacji tego typu na rynku. Jest połączeniem funkcji ostrzegania o utrudnieniach drogowych (radarach, fotoradarach, robotach drogowych, korkach) i kamerki samochodowej. W dodatku to darmowy program! Jak to możliwe? Proste – Rysiek to produkt NaviExperta, dostawcy płatnej nawigacji online z funkcją ostrzegania o drogowych pułapkach. Większość ostrzeżeń pochodzi od użytkowników, którzy klikają stosowne ikonki, gdy widzą np. fotoradar, wypadek lub patrol. Dzięki darmowemu Ryśkowi kierowców dzielących się informacjami o utrudnieniach przybywa znacznie szybciej niż użytkowników nawigacji, za którą trzeba płacić. Aplikacja jest dostępna na urządzenia z systemami Android, iOS oraz Windows Phone. Rysiek to nam się podoba - Darmowa aplikacja o rozbudowanej funkcjonalności. Przydatna funkcja antyradaru to nam się nie podoba - W niektórych telefonach aplikacja źle współpracuje z autofocusem kamery – obraz bywa chwilami nieostry. /6 DailyRoads Voyager - najpopularniejsza aplikacja zastępująca kamerkę w aucie Szypulski Piotr / Auto Świat Ponad milion użytkowników pobrało tę aplikację na telefony z systemem Android. Trudno się temu dziwić – ten program ma duże możliwości, pozwala na ustawienie konfiguracji dostosowanej do potrzeb i do urządzenia, a przy tym jest darmowy. Poza nagraniami wideo robi też zdjęcia, które można wysłać na zdefiniowany adres – ciekawa opcja, jeśli obawiacie się, że np. ktoś, kogo sfilmujecie, będzie chciał wam zabrać telefon. Można ustawić opcję automatycznego uruchamiania po podłączeniu ładowarki samochodowej i funkcję ochrony przed przegrzaniem. DailyRoads Voyager to nam się podoba - Łatwa obsługa, bardzo dużo opcji, odtwarzanie filmu wraz z informacją o prędkości wprost z telefonu. DailyRoads Voyager to nam się nie podoba - W domyślnych ustawieniach obraz co chwila zastyga z powodu cyklicznego zapisu zdjęć. /6 AutoKam - Kapryśna aplikacja Szypulski Piotr / Auto Świat Kolejny polski program nas rozczarował. Choć nieźle się zapowiadał, na wielu telefonach działał niepoprawnie, np. zawieszał się lub nie pobierał danych z GPS-u (filmy bez odczytu prędkości). Znamy też relacje zadowolonych użytkowników, możecie więc sami sprawdzić tę aplikację. Być może na waszych smartfonach to nam się podoba - Polska aplikacja o przejrzystym interfejsie, wiele dostępnych opcji to nam się nie podoba - Niestabilność działania programu, aplikacja nie współpracuje z licznymi urządzeniami. /6 Road Recorder aplikacja wygona w obsłudze Szypulski Piotr / Auto Świat Ciekawa, dobrze pomyślana aplikacja, przygotowana przez polskiego programistę. Dostępna w dwóch wersjach – darmowej oraz płatnej (PRO za 12,30 zł) – różniących się możliwościami konfiguracji ( darmowa wersja zapisuje tylko dwa ostatnie filmy), a także tym, że po zapłaceniu nie trzeba oglądać wyświetlanych przez aplikację reklam. W domyślnym ustawieniu (standardowe kodeki, niska rozdzielczość) aplikacja nie sprawiała problemów, ale jakość nagrania była niska. Dobranie zaawansowanych ustawień, poprawiających parametry filmu, to wyższa szkoła jazdy. Road Recorder to nam się podoba - Czytelny interfejs z dużymi przyciskami, łatwy w obsłudze nawet w czasie jazdy. Nie zakłóca nawigacji Recorder to nam się nie podoba - W standardowym ustawieniu niska jakość nagrania. Aplikacja tylko na telefony z systemem Android. /6 Co przemawia za zwykłą kamerą samochodową? Szypulski Piotr / Auto Świat Alternatywą dla rejestratorów w formie smartfonowych aplikacji są kamery wyposażone w odbiornik GPS, dzięki któremu zapisują poza obrazem też prędkość i położenie pojazdu. W przypadku niektórych kamer odbiornik GPS można dokupić oddzielnie – rejestrator musi być jednak przystosowany do współpracy z nim. Widoczne na zdjęciach kamerki to BlackView G90C oraz Mio MiVue 538. Ta pierwsza mimo niepozornego wyglądu zapewnia bardzo wysoką jakość i płynność obrazu (60 klatek na sekundę w rozdzielczości 1920x1080) – to ważne, jeśli np. na stop-klatkach chce się odczytać numer rejestracyjny przejeżdżającego auta. Niestety, są też wady: odbiornik GPS znajduje się w oddzielnej obudowie, a to kolejna rzecz, na którą trzeba znaleźć miejsce, do tego przy odtwarzaniu nagranego filmu wprost z kamery nie jest wyświetlane wskazanie prędkości. Urządzenie kosztuje ok. 470 zł. Kamerka Mio, sprzedawana za ok. 550 zł, zapewnia wysoką jakość obrazu (choć nieco gorszą niż urządzenie BlackView), jest przy tym wygodna w obsłudze i ma antenę GPS zamontowaną wewnątrz obudowy. Dużym plusem jest dostarczane przez dystrybutora Mio oprogramowanie do przeglądania i archiwizowania filmów. Przejdź doW czasie jazdy dzieci się nudząMonitory w używanym aucie – prawdziwe wyzwanieTani tablet do samochodu, jako świetna alternatywaAplikacje i gry umilą czas równie dobrze jak filmyCo wybrać – monitor w zagłówku, czy tablet?W samochodzie nie trzeba się nudzićIndywidualne monitory ulokowane na tyłach foteli stały się standardem w samolotach na trasach o średnich i długich dystansach. W samochodach kojarzymy je z pewnym prestiżem, luksusem. Wizja posiadania szofera i moszczenia się na tylnej kanapie, sącząc drinka i oglądając film jest kusząca. Jednak ekrany w zagłówkach mogą mieć bardziej prozaiczne zastosowanie – wypełniać czas dzieciom na tylnych siedzeniach. Alternatywą dla tego rozwiązania może być również tablet. W czasie jazdy dzieci się nudzą Dla wielu osób podróż samochodem jest przyjemnością, a dla innych, zwłaszcza najmłodszych, może stać się katorgą. Ten czas można umilić poprzez oglądanie filmów (nie licząc kierowcy). 9-calowe ekrany wbudowane w zagłówek wyglądają okazale, ale przede wszystkim są świetnie ulokowane – tak aby dwójka pasażerów z tyłu mogła oglądać filmy z płyt DVD, kart SD, pamięci USB, a czasem nawet kanały w cyfrowej telewizji naziemnej. Co więcej, dwie osoby mogą oglądać zupełnie inne treści równocześnie. A to w przypadku posiadania dwójki dzieci spore ułatwienie, które pozwala uniknąć rodzinnych konfliktów. Bajki na płytach DVD są tanie i łatwo dostępne. Z powodzeniem możemy wozić ich kilka w samochodzie. Dzieciaki zajmą się sobą, niezależnie czy podróż trwa godzinę, dwie czy nawet pięć. Mogą korzystać ze słuchawek, dzięki czemu my będziemy mogli skupić się na drodze. Docenią to również nastolatkowie i starsi pasażerowie, chociaż te grupy wiekowe zwykle posiadają już smartfon, tablet czy czytnik książek. Monitory w używanym aucie – prawdziwe wyzwanie Zakup nowego samochodu z takim dodatkiem jest dość kosztowny. Producenci aut za opcję monitorów w zagłówkach z odtwarzaczem DVD liczą sobie nawet kilkanaście tysięcy złotych. Z kolei kupno używanego samochodu z ekranem w zagłówku nie jest łatwe. Za to koszty nie powinny już przerażać. Zwykle monitory znajdziemy w samochodach rodzinnych, SUVach, vanach i limuzynach. W ogłoszeniach sprzedaży aut z ekranami w zagłówkach, znaleźć można np. Peugeota 407 z przebiegiem ponad 190 tys. km z 2008 r. za niecałe 20 tys. zł. O dwa lata starsze BMW serii 7 E66 z przebiegiem 180 tys., wykończone skórą i drewnem to wydatek 65 tys. zł. Audi Q7 z 2009 r. z przebiegiem 155 tys. km i silnikiem diesla kosztuje 127 tys. zł., a Citroen C5 kombi z silnikiem diesla z 2011 r. to koszt 35 tys. zł. Zwykle są to samochody importowane, ale bardzo zadbane i bogato wyposażone, posiadające również dodatkowe funkcje, takie jak zestaw głośnomówiący, nawigację, tempomat i wiele innych. Niestety nie zawsze jest możliwe znalezienie wymarzonego samochodu z takim wyposażeniem. Możemy jednak zakupić zagłówek z ekranem do niemal każdego samochodu. Koszt jednego to 450-900 zł. Jeśli będziemy chcieli ukryć przewody, musimy liczyć się z dopłatą około 100 zł za montaż. Tani tablet do samochodu, jako świetna alternatywa Ekrany w zagłówku mają tę wadę, że służą praktycznie wyłącznie do wyświetlania filmów i nie odłączymy ich od auta. Rozwiązaniem podobnym, ale znacznie ciekawszym może być kupno tabletu, albo nawet tabletów. Z dziećmi możemy ustalić zasadę, że będą ich używać właśnie wyłącznie w samochodzie. Najtańszy tablet GoClever Quantum 2 kupimy za 250 zł, Lenovo A10 to wydatek 650 zł. W granicach 500-800 zł znajdziemy wiele urządzeń, których specyfikacja pozwoli nie tylko na oglądanie filmów w HD, ale też swobodne granie w gry. Oczywiście możemy pokusić się też o inne rozwiązania, łącznie z iPadem, ale jeśli urządzenie ma mieć zastosowanie głównie dla dzieci w samochodzie, to wydatek 500 złotych będzie wystarczający by znaleźć dobry sprzęt. Jeśli zdecydujemy się na kupno tabletu, możemy wydać też 60 złotych na uchwyt mocowany w zagłówku. W ten sposób przerobimy tablet na rzeczywisty ekran w zagłówku. To wygodne, jeśli dzieci faktycznie będą oglądać na nim dużo filmów. Aplikacje i gry umilą czas równie dobrze jak filmy Zaletą tabletu jest mobilność i uniwersalność. Możemy kupić tablet z modemem LTE lub udostępnić mu sieć i korzystać z telewizji internetowej, z takich serwisów jak Ipla, czy dzięki czemu nawet jadąc samochodem możemy oglądać telewizję. Także operatorzy oferują dodatkowe usługi i aplikacje na tablety. Cyfrowy Polsat, nc+, UPC posiadają aplikacje, które pozwalają oglądać ulubione kanały poza domem. Dzieciaki ucieszą się, że nie przegapią żadnej bajki jadąc samochodem. A gdy w aucie jedzie grupa kumpli można oglądać mecz, choć tutaj wskazany jest postój, by także kierowca mógł go obejrzeć. Tablety z system Android to także mnóstwo innych aplikacji. Do odtwarzania multimediów posłuży Kodi albo VCL Player. Młodzi pasażerowie mogą też przeglądać mapy lub interaktywne przewodniki po miejscach, do których będą podróżować. Najbardziej chyba ucieszą się z gier, a tych nie brakuje. Na podróż lepiej wybierać gry angażujące, ale mało dynamiczne, bez dużej ilości animacji, aby unikną choroby lokomocyjnej. Dobrą propozycją może być chociażby 2048 – prosta gra logiczna. Co wybrać – monitor w zagłówku, czy tablet? Wybór pomiędzy tymi dwoma urządzeniami nie jest oczywisty. Wszystko zależy od naszych potrzeb, a właściwie potrzeb najmłodszych. Ekrany z tyłu mogą wydać się fajnym „bajerem”, ale gadżet ten równie szybko może zostać porzucony i nieużywany. W dodatku znalezienie samochodu z fabrycznie zainstalowanymi monitorami w zagłówkach nie należy do najłatwiejszych, zwłaszcza przy ograniczonym budżecie. Jeśli jednak podróżujemy z najmłodszymi często i w długie trasy, to ekrany mogą okazać się wybawieniem. Dzieciaki będą zajęte oglądaniem filmów, a my skupimy się na drodze. Jeśli jednak długa trasa zdarza się nam raz na pół roku, to zdecydowanie lepiej zająć dzieci tabletem, czy nawet własnym telefonem. Tablet jest też znacznie bardziej uniwersalny i możemy z niego zawsze korzystać, również poza samochodem. W samochodzie nie trzeba się nudzić Pewne jest to, że w samochodzie nie trzeba się nudzić. O ile pasażerowie nie cierpią na chorobę lokomocyjną, to mogą w czasie jazdy zająć się czytaniem książki, oglądaniem filmów, graniem w gry na tablecie czy po prostu słuchaniem muzyki. Warto nie dekoncentrować kierowcy, ewentualnie kontrolować go i wspierać. W dobrym towarzystwie czas powinien nam szybko zlecieć. I tylko takich kompanów życzymy Wam w czasie podróży. Każdy, kto wybrał się autem w rodzinną podróż na przykład do Chorwacji, wielokrotnie słyszał pytanie: "Daleko jeszcze?". Lubują się w nim zwłaszcza pociechy. Dzieci wydają się nie rozumieć, że zadawanie go co godzinę bynajmniej nie przyspiesza słyszane po raz pięćdziesiąty może mieć negatywny wpływ na nerwy, a tym samym morale kierowcy. I tutaj z pomocą przychodzi DVD samochodowe. Sprzęt umożliwia oglądanie filmów podczas jazdy, redukując jednocześnie poczucie dyskomfortu związane z długą trasą. Jest to rozwiązanie przeznaczone oczywiście nie tylko dla rodzin z dziećmi. Coraz częściej tego typu odtwarzacze montują przewoźnicy. Na rynku funkcjonuje już kilka linii autobusowych, które w swoich pojazdach zamontowały samochodowe DVD. DVD samochodowe - rozrywka w podróżyKilkanaście godzin w trasie każdego może doprowadzić do szału. Radio zazwyczaj szybko się nudzi. Pozostaje rozmowa z innymi pasażerami i proste gry podróżne. Czytanie z reguły odpada. Nawet najwięksi twardziele podczas lektury w samochodzie dostają choroby lokomocyjnej. Tutaj z pomocą przychodzi DVD samochodowe. Czym jest to urządzenie? To sprzęt elektroniczny stworzony z myślą o oglądaniu filmów w samochodzie. Różni się od zwykłych tabletów kilkoma funkcjami. Przede wszystkim DVD samochodowe są projektowane w taki sposób, by zamontować je na fotelu lub zagłówku. Zwykły tablet też oczywiście można tam umieścić. Wymaga to jednak odrobinę więcej zachodu - trzeba bowiem zakupić osobny uchwyt. Istnieje jednak spora szansa, że będzie on mniej stabilny niż specjalne samochodowe DVD. Drugą kwestią jest odtwarzanie filmów. Na tablet zazwyczaj trzeba je wgrać, a DVD - jak sama nazwa wskazuje - odtwarza je z płyty. Do tego dochodzi także jakość. Urządzenia samochodowe zazwyczaj zapewniają o wiele wyższą klasę odtwarzania niż w pełni przenośne tablety. Czym się kierować, wybierając samochodowe DVD?Jest jeszcze jeden niezwykle istotny czynnik, który odróżnia DVD samochodowe od innych podobnych urządzeń. Mianowicie odtwarzacze stworzone z myślą o używaniu podczas jazdy mają wbudowaną opcję ładowania przez wejście na samochodową zapalniczkę. W razie braku takiej wtyczki można oczywiście rozwiązać problem, kupując odpowiednią przejściówkę. Po co jednak szukać odległych rozwiązań? Możliwość ładowania może być istotna zwłaszcza w wypadku sprzętu z niską żywotnością baterii. W tańszych modelach energii starczy na trzy godziny. Przypomnijmy, że jest to czas wystarczający do obejrzenia zaledwie jednego filmu. Mniej budżetowe modele pozwalają już natomiast na oglądanie nawet przez kilkanaście godzin. Wtedy nie musimy się przejmować ładowaniem. W dziewięćdziesięciu procentach przypadków naładowana bateria starcza na całą drogę. Wybierając DVD powinniśmy się także zastanowić nad wymiarami urządzenia. Optymalny parametr to w tym wypadku przekątna o długości dziewięciu cali. Obecnie filmy coraz częściej oglądamy z napisami. Przy tej przekątnej pasażerowie nie będą musieli wytężać wzroku. Na komfort oglądania wpływa oczywiście także rozdzielczość. Warto więc wybrać możliwie dużą - najlepiej 1289x768. Współczesne filmy naprawdę źle wyglądają na rozpikselowanym ekranie. Istotna może być także kwestia obsługiwanych formatów. W dużym skrócie - im więcej, tym lepiej. Przed wyruszeniem w podróż nie będziemy bowiem musieli sprawdzać pliku na każdej płycie. Opcje dodatkoweDVD samochodowe bynajmniej nie musi być przeznaczone jedynie do oglądania filmów i kreskówek. Uwagę dzieci jeszcze sprawniej zajmują gry. Niektóre dostępne na rynku modele sprzedawane są w zestawie z kontrolerami. Zdarzają się też urządzenia z już zainstalowanymi grami do wyboru. Oczywiście, kolejne możemy wgrać we własnym zakresie. Samo DVD przed każdą podróżą trzeba wyposażać w nowe tytuły. Skutecznym rodzaju rozwiązaniem tego problemu jest tuner telewizyjny. Taki sprzęt z dołączoną anteną możemy kupić już nawet za czterysta złotych. Będzie on przetwarzał programy telewizyjne na format MPG4. W ten sposób dzieci i inni pasażerowie otrzymają dostęp do wielu kanałów, a tym samym sporego wyboru treści do oglądania. Problem pojawi się dopiero po wyjechaniu przez polską granicę. Wtedy bowiem tuner będzie serwował filmy po czesku, chorwacku lub niemiecku. Hiszpański producent elektroniki użytkowej, firma Best Buy, wprowadza na polski rynek sprzęt, dzięki któremu każdy będzie mógł korzystać z odtwarzacza DVD w samochodzie. W skład zestawu nazwanego Easy Player DVD Dual wchodzą dwa ekrany TFT, które w bardzo łatwy sposób można zamontować na zagłówkach siedzeń samochodowych i cieszyć się możliwością oglądania filmów w trakcie podróży na tylnym siedzeniu auta. Easy Player DVD Dual to kompletny system, który może zamienić tylną kanapę naszego samochodu w centrum rozrywki z odtwarzaczem DVD. Zestaw składa się z dwóch 7-calowych ekranów LCD, zaopatrzonych w pasy umożliwiające ich łatwy montaż na zagłówkach. W jednym z urządzeń wbudowano odtwarzacz DVD, który oprócz wyświetlania filmów w tym formacie pozwala słuchać muzyki, a także oglądać zdjęcia. Producent zapewnia, że zadbał o wszystkie niezbędne akcesoria, takie jak wcześniej wspomniane pasy mocujące, a także zasilacz sieciowy i samochodowy, kable łączące, a także słuchawki. Dzięki wbudowanym głośnikom stereo, jakość odtwarzanych filmów czy muzyki stoi na przyzwoitym poziomie. Easy Player DVD Dual pozwala odtwarzać media z wewnętrznego napędu DVD, a także z kart pamięci oraz pamięci USB (pendrive, dysk zewnętrzny). Całość zestawu dopełniane jest przez pilot zdalnego sterowania, który pozwala zarządzać sprzętem bez potrzeby zbliżania się do urządzenia. Zestaw Easy Player DVD Dual, który pozwala na oglądanie filmów DVD w samochodzie objęty jest 2 letnią gwarancją producenta, a jego cenę ustalono na 470 złotych. [toggle title=”Specyfikacja Easy Player DVD Dual„] 2x ekran 7 TFT Odtwarzanie: DVD-Video, SVCD, VCD, Kodak Picture CD, Jpeg, CD Audio, CD-R, CD-RW, MPEG4 Kompatybilny z Dolby Digital (AC-3) Wbudowane głośniki stereo Złącze USB Gniazdo kart SD / MMC Wyjście słuchawkowe Obsługiwane formaty obrazu: 16:9 / 4:3 Letter box / 4:3 Pan & Scan W zestawie: ekran 7” z wbudowanym DVD, dodatkowy ekran 7”, pilot, kable łączące, słuchawki x2, zasilacz samochodowy, zasilacz sieciowy, pasy montażowe. [/toggle]Zobacz również Informację prasową na temat zestawu Easy Player DVD Dual nadesłała firma Entrymedia. WYDARZENIA TESTY PORADY KONFIGURATOR ELEKTRYCZNE > motogazeta > Technika > Multimedia w samochodzie - najnowsze rozwiązania 2016-12-28 W nowoczesnych samochodach systemy multimedialne są niemal jak komputery, zestawy audio grają koncerty na żywo, a z ze światem samochód może komunikować się online. Najnowsze rozwiązania multimedialne prześwietlamy na przykładzie samochodów Skody. Nowe samochody są tak zaawansowane technicznie, że coraz częściej określa się je mianem komputerów na kołach. Mogą łączyć się ze światem zewnętrznym już nie tylko za pomocą sygnałów GPS i GSM, ale także dzięki internetowi. Łączność tę umożliwiają najnowsze systemy multimedialne, taki jak w najnowszej Skodzie Kodiaq. Zazwyczaj żeby w pełni korzystać z dobrodziejstw multimediów naszego samochodu, trzeba system multimedialny połączyć ze smartfonem z dostępem do sieci lub dokupić kartę SIM z pakietem internetowym. Warto, bo dzięki temu można korzystać z wielu przydatnych funkcji, jak np: nawigacja online, która dzięki łączności z siecią podaje na bieżąco informacje o korkach i wybiera szybszą trasę (mniej zatłoczoną). Mapy topograficzne Google oraz Street View pozwalają zobaczyć miejsce docelowe podróży, przydatne aplikacje, np. porównywarka cen paliw, mapa parkingów, prognoza pogody. Za pomocą ekranu dotykowego można też korzystać z aplikacji ze smartfona, łącząc go z systemem poprzez Android Auto lub Apple CarPlay, system ratunkowy, dzięki któremu samochód sam powiadamia służby ratunkowe o wypadku i podają współrzędne miejsca zdarzenia. Odbywa się to automatycznie, ale na podsufitce jest przycisk, którym kierowca też może wezwać pomoc w razie potrzeby, samochód podłączony do internetu sam wysyła do serwisu informację o terminie przeglądu i dane eksploatacyjne, np. przebieg i poziom oleju w silniku. Po otrzymaniu informacji serwis może zaprosić kierowcę na wizytę, wystarczy na smartfonie zainstalować odpowiedni program (np. Skoda Connect App), by zdalnie monitorować samochód. Np. zostaniemy powiadomieni, że osoba, która prowadzi nasz samochód przekroczyła prędkość. Ale multimedia w samochodzie to nie tylko nawigacja i system z dotykowym ekranem - to przede wszystkim zestaw audio. Odpowiedni nastrój tworzy muzyka sącząca się z głośników – może uprzyjemnić krótką podróż, zrelaksować na długiej trasie, a nawet zapobiec zaśnięciu. Problem zaczyna się, gdy radio trzeszczy, a sygnał się urywa. Jest na to lekarstwo – cyfrowe radio z funkcją DAB (Digital Audio Broadcasting), pozwalającą na odbiór programów radiowych w formie cyfrowej. Na razie w tej technologii nadaje tylko kilka stacji radiowych np. Polskie Radio, ale w niedalekiej przyszłości cyfryzacja czeka wszystkich radiowych nadawców, tak jak w wypadku telewizji. A jeśli radio się znudzi, w Skodzie można skorzystać z DVD, wbudowanego dysku twardego, wejść USB, AUX i SD, a także z Bluetootha – takie rozwiązania pozwalają na słuchanie ulubionej muzyki i oglądanie filmów zapisanych na płytach DVD, pendrive’ach czy w pamięci smartfonów. I właśnie dla fanów smartfonów i tabletów jest tutaj coś ekstra – wystarczy włożyć kartę SIM w port w schowku, aby cieszyć się bezprzewodowym internetem LTE. Dzięki gniazdku 230V z tyłu można też bez ograniczeń korzystać z w swojej ofercie ma kilka różnych systemów multimedialnych. Każdy samochód może występować, w zależności od wersji wyposażenia, z jednym z nowoczesnych systemów multimedialnych jak Citigo:- radiootwarzacz Swing (MP3, SD, AUX-IN, USB, kolorowy ekran, Bluetooth) Skoda Fabia:- system Swing (kolorowy ekran dotykowy 5”, RDS FM, wejście SD, USB, AUX-IN, obsługa telefonu poprzez ekran radia, bluetooth),- system Bolero (kolorowy ekran dotykowy 6,5", Bluetooth, RDS FM, wejście SD, USB, AUX-IN, ŠKODA Surround),- system Amundsen (kolorowy ekran dotykowy 6,5”, Bluetooth, RDS FM, wejście SD, USB, AUX-IN, ŠKODA Surround).Skoda Rapid:- system Swing (kolorowy ekran dotykowy, wejście USB, SD, AUX-IN),- system Bolero ((kolorowy ekran dotykowy 6,5”, Bluetooth, wejście USB, SD, AUX-IN, ŠKODA Surround),- system Amundsen (kolorowy ekran dotykowy 6,5”, Bluetooth, wejście USB, SD, AUX-IN, obsługa głosowa, ŠKODA Surround). Skoda Octavia:- system Swing (kolorowy ekran dotykowy 5”, wejście SD, USB, AUX-IN),- system Bolero (kolorowy ekran dotykowy 6,5”, wejście SD, USB, AUX-IN),- system Amundsen (kolorowy ekran dotykowy 6,5”, wejście SD, USB, AUX-IN),- system Columbus (kolorowy ekran dotykowy 8”, DVD, kolorowy Maxi DOT, SMARTLINK). Skoda Superb:- system Bolero (kolorowy ekran dotykowy 8”, wejście SD, USB, AUX-IN, MP3, obsługa głosowa, SmartLink),- system Amundsen (kolorowy ekran dotykowy 8”, obsługa WLAN, wejście SD, USB, AUX-IN, MP3, obsługa głosowa, SmartLink),- system Columbus (kolorowy ekran dotykowy 8”, obsługa WLAN, DVD, 2 wejścia SD, USB, AUX-IN, MP3, obsługa głosowa, SmartLink, Wi-Fi, dysk twardy). Skoda Kodiaq:- system Swing (kolorowy ekran dotykowy wejście SD, USB, AUX-IN, MP3),- system Bolero (kolorowy ekran dotykowy 8”, wejście SD, USB, AUX-IN, MP3, obsługa głosowa ze wzmacniaczem głosu ICC, SmartLink),- system Amundsen (kolorowy ekran dotykowy 8”, wejście SD, USB, AUX-IN, MP3, WLAN, SmartLink, obsługa głosowa ze wzmacniaczem głosu ICC, SmartLink, usługa Infotainment Online),- system Columbus (kolorowy ekran dotykowy 8”, DVD, 2 wejścia SD, USB, AUX-IN, MP3, WLAN, SmartLink, Wi-Fi, dysk twardy, obsługa głosowa ze wzmacniaczem głosu ICC, SmartLink , usługa Infotainment Online). Podobne wiadomości: Światowa premiera elektrycznej Skody Enyaq... Premiery 2022-02-03 Skoda Enyaq Coupe iV to połączenie sportowej, atletycznej sylwetki z bardzo przestronnym wnętrzem i pojemnym bagażnikiem. Elektryczny SUV coupé debiutuje również w sportowej wersji RS. Skoda Afriq, czyli rajdowy Kamiq. Nowy... Aktualności 2022-05-26 Skoda Afriq, ósmy samochód studencki Skody, ujrzał światło dzienne. Ta spektakularna rajdowa wersja Skody Kamiq ma sportowe geny rajdowej Fabii i mocny napęd z Octavii. Po raz pierwszy miejski SUV posłużył jako podstawa dla samochodu koncepcyjnego.

oglądanie filmów w samochodzie